Scenariusz: Damon Lindelof i Carlton Cuse
Reżyseria: Jack Bender





Streszczenie odcinka


Walt przypomina sobie noc w hotelu tuż przed odlotem. Obudził ojca o 5:30 oglądając telewizję, kiedy ojciec poprosił go by ściszył, on podgłosił, gdy ojciec wyłączył telewizor, usiłował wyjść z Vincentem na dwór, ale Michael prawie siłą wciągnął go do pokoju. Walt wykrzykiwał by go zostawił, bo nie jest jego ojcem. Walt budzi się wczesnym rankiem przytulony do ojca. Idzie na bok się wysikać i zauważa obcą kobietę z bronią. Obserwuje ją przez chwilę, a potem biegnie do ojca i krzyczy się obudził. Jego krzyk budzi pozostałych. Wszyscy z niepokojem patrzą na Danielle. Ona się rozgląda i jej uwagę przyciąga płaczące dziecko. Sayid pyta ją, co tu robi, a ona stwierdza, że Inni tu idą. Danielle opowiada wszystkim, że ona i jej załoga, sześć osób, rozbili się w pobliżu tej wyspy. Ona była w ciąży i dziecko urodziła sama. Kiedy miało tydzień zobaczyła słup czarnego dymu 5 km w głębi dżungli. Tej nocy oni przyszli i zabrali jej córkę Alex. Danielle stwierdza, że teraz idą po nich wszystkich i mają tylko trzy wyjścia: uciekać, ukryć się lub zginąć. Jack uważa, że Danielle ma nie po kolei w głowie. Locke zauważa, że to nie znaczy, że nie mówi prawdy. Jack prosi go by się nią zajął. Michael uważa, że dziś skończą pracę nad tratwą, ale by ją zwodować muszą zbudować jeszcze pomost. By to zrobić jednocześnie potrzebuje pomocy praktycznie wszystkich. Jack angażuje wszystkich do pomocy Michael'owi. Przesuwają tratwę po palach, kiedy łamie się maszt. Michael uważa, że to wina Sawyera, bo nierówno podnosił. Zaczynają się kłócić, kiedy Walt zwraca uwagę wszystkich na słup czarnego dymu nad dżunglą. Danielle twierdzi, że powiedziała im wszystko, co wie. Ona jest jedna i może się ukryć w dżungli. Pyta Jacka gdzie ukryje ich 40-ścioro. Jacka zabiera ją do włazu. Ona twierdzi, że nigdy czegoś takiego nie widziała. Hurley zastanawia się czy na pewno wszyscy zmieszczą się w bunkrze. Locke uważa, że tak, bo bunkier musi być rozległy i musi być do niego inne wejście skoro tu nie ma żadnej dźwigni. Sayid uważa, że to błąd. Nie wiedzą, co jest w środku i może to być bunkier tych Innych. Locke pyta, Danielle czy ma więcej materiałów wybuchowych. Ona wyjaśnia, że ma dynamit przy Czarnej Skale na mrocznym terytorium. Ale jeśli mają wrócić przed nocą muszą wyruszyć najpóźniej za godzinę. Jack przypomina sobie jak pił w barze przed odlotem. Przysiadła się do niego atrakcyjna kobieta i zapytała, czemu nakrzyczał na recepcjonistkę. Miała na imię Ana-Lucia i lecieli tym samym lotem do Los Angeles. Zapytała Jacka czy ma żonę, a on jej powiedział, że już nie. Ana-Lucia piła dżin z tonikiem, bo nie lubiła latać, a miała miejsce w tylnej części samolotu, tuż nad kołami. Zadzwoniła jej komórka i Ana-Lucia wyjaśniła Jackowi, że ma pilną rozmowę, ale obiecała mu, że kolejnego drinka wypiją na pokładzie. Przed odejściem pocieszyła go, że najgorsze ma już za sobą. Jack mówi wszystkim, że mają plan. Oni pójdą do dżungli po zapasy, ale wrócą za kilka godzin. Prosi pozostałych by pomogli Michael'owi zwodować tratwę, a potem poszli do jaskiń. Art. Dogania Jacka i wyjaśnia mu, że wie o włazie i że chcą go wysadzić, bo Hurley mu powiedział. Zauważa, że dynamit leży już tam długo i jeśli nie chcą wylecieć w powietrze to on idzie z nimi. Jack się zgadza i każe mu wziąć ze sobą kilka butelek wody. Michael stwierdza, że linę uratują, ale potrzebują nowego bambusa na maszt. Sawyer chce by dali mu coś do roboty, ale Michael stwierdza, że bez niego pójdzie im szybciej. Sawyer przypomina sobie jak został zatrzymany przez policję i przywieziony na posterunek. Policjant wyjaśnił mu, że pobił się z Warrenem Trussem, Ministrem Rolnictwa, Rybołówstwa i Leśnictwa. Policjant znał prawdziwą tożsamość Sawyer. Wiedział, że jego prawdziwe nazwisko to James Ford, że ma na koncie napaść, kradzież tożsamości, oszustwa bankowe i Internetowe. Policjant stwierdził, że Sawyer/James jest zwykłym pasożytem i nie warto płacić za jego pobyt w więzieniu. Dlatego zostanie deportowany z Australii i ma tu już nigdy nie wracać. Sawyer idzie do lasu i ścina bambus. Przychodzi do niego Jack i daje mu broń, tak na wszelki wypadek. Sawyer stwierdza, że gdy oni wrócą z lasu, tratwa będzie już na pełnym morzu, więc to chyba pożegnanie. Jack się z nim zgadza i życzy mu powodzenia. Sawyer go zatrzymuje i mówi mu o Amerykaninie, lekarzu, którego spotkał w barze. Facet miał też syna lekarza i był miedzy nimi jakiś konflikt. Ten facet wiedział, że to jego wina i że syn też tak myśli. W barze był telefon i ten facet powiedział, że chciałby mieć odwagę by zadzwonić do syna i go przeprosić. Powiedzieć mu, że jest dobrym lekarzem, że on jest z niego dumny i że go kocha. Jack odwraca się, bo lecą mu łzy i nie chce by Sawyer to widział. Sawyer zauważa, że ten świat jest mały i życzy Jackowi powodzenia. Kate przypomina sobie jak ochrona lotniska sprawdzała walizkę szeryfa. Ochroniarz zainteresował się samolocikiem. Szeryf wyjaśnił mu, że należał on do sympatii Kate, który zginął przez nią kilka lat temu, gdy uciekała. Zostawił żonę i dwuletniego synka. Szeryf ścigał ją przez trzy lata i w końcu zaczęła do niego wydzwaniać i użalać się na swoim losem. Powiedział jej, że ma ten samolocik w skrytce w banku w Nowym Meksyku. Jakoś się dowiedziała, który to bank i która skrytka i namówiła jakiegoś idiotę by obrabował ten bank. A potem go zabiła, bo nie był jej już potrzebny. Całą forsę zostawiła i zabrała tylko ten samolocik. Bo to jedyna rzecz, na jakiej jej zależy. Szeryf sprowokował Kate, udając, że nie wie jak miał na imię jej chłopak. Kate rzuciła się na niego, ale on ją powalił. Kate mówi Jackowi, że chciałaby z nimi iść tak jak kiedyś. On zauważa, że ominie ją wodowanie tratwy. Ona stwierdza, że nie lubi pożegnań, a Jack każe jej zabrać swoje rzeczy. Charlie zbiera od wszystkich karteczki z wiadomościami dla rodzin i wkłada je do butelki. Jack żegna się z Michael'em, Waltem i Jinem. Kate chce się pożegnać z Sawyerem, ale nie ma go w pobliżu tratwy. Wyruszają po dynamit w 6-tkę: Danielle, Locke, Jack, Kate, Hurley i Artz. Danielle prowadzi. Docierają do mrocznego terytorium. Danielle zauważa, że tu załoga zainfekowana, a jeden z jej kolegów stracił rękę. Uważa, że muszą się pośpieszyć. Artz stwierdza, że on zawraca. Chciał pomóc zanim usłyszał o straconej ręce. Radzi by obchodzili się z dynamitem bardzo ostrożnie. Jin i Michael są zaskoczeni, kiedy Sawyer przynosi im maszt wymierzony, co do centymetra. Pada deszcz. Nagle słychać krzyk. Wszyscy się zatrzymują i po chwili z krzaków wybiega Artz i krzyczy by uciekali. Wszyscy rzucają się do ucieczki tylko Hurley'owi Locke każe stać bez ruchu. Słychać ciężkie stąpania i ryk, ale po chwili się oddala i Locke spokojnie stwierdza, że poszedł w drugą stronę. Kate pyta Danielle, co to było. Ona stwierdza, że system alarmowy i jak każdy system ma chronić. Kate pyta, co, a Danielle stwierdza, że tą wyspę. Walt mówi, Shannon, że powinna wziąć Vincenta, a on się nią zaopiekuje. Nim też się opiekował po śmierci mamy. Nie chcieli z nim o tym rozmawiać, więc rozmawiał z Vincentem. Shannon też może mu powiedzieć o Boonie, bo Vincent umie słuchać. Wzruszona Shannon stwierdza, że zaopiekuje się nim do czasu, aż po nich wrócą. Shannon przypomina sobie jak siedziała na lotnisku przed odlotem. Podszedł do niej Sayid i poprosił by przez chwilę przypilnowała jego torbę. Wrócił Boone i stwierdził, że nie udało mu się załatwić biletów w pierwszej klasie. Shannon była zła na niego. Kłócili się i Shannon stwierdziła, że Boone nawet nie wie do czego jest zdolna. A potem podeszła do ochroniarza i powiedziała mu, że jakiś Arab zostawił torbę, a potem poszedł w kierunku sklepów. Sayid daje im urządzenia, które uratował z samolotu. Każe im zawiesić radar na maszcie. Uczula Michael'a by oszczędzał akumulator i włączał go tylko na godzinę dziennie. Radar pokaże mu wszystkie statki w promieniu 40 km. To samo dotyczy radia. Sayid daje im też pistolet, ale jest w nim tylko z jedna flara. Danielle się zatrzymuje. Są na miejscu. Czarna Skała to wrak żaglowca stojący pośrodku dżungli. Sun przypomina sobie jak na lotnisku przyniosła kawę i przekąski dla siebie i Jina. Kobieta przy stoliku obok swobodnie komentowała jej zachowanie, bo uważał, że oni nie znają angielskiego. Sun daje Jinowi spięta kartki, na których wypisała mu angielskie słowa w postaci fonetycznej. Takie, które uważała, że mu się przydadzą. Jin zaczyna płakać i mówi przepraszam. Ona też go przeprasza. Jin uważa, że trafił na tą wyspę za karę, bo Sun cierpiała przez niego, a nie zasłużyła. Dlatego musi z nimi płynąć by ją uratować. Prosi by trzymała się Jacka, bo z nim będzie bezpieczna. Jin mocno ją przytula, a ona głośno płacze. Potem stwierdza, że już dobrze i go całuje. Tratwa jest już nad samą wodą. Wszyscy się żegnają, a potem wpychają tratwę do morza. Płynie i wszyscy się cieszą. Sawyer stawia maszt. Z brzegu machają im na pożegnanie. Vincent wyrywa się Shannon i płynie za tratwą, ale Walt krzyczy by zawrócił i pies zawraca. Jin patrzy ze smutkiem na Sun.